sobota, 22 października 2011

Moja pierwsza Tildowa kroliczka

Tildowy aniol juz za mna, chcialam jeszcze poeksperymentowac z Tildowym krolikiem i oto sa moje rezultaty :


Musze przyznac, ze fajnie sie szyje takie lale, przypominaja sie lata dziecinstwa, kiedy wymyslalo i szylo sie rozne ubranka dla lalek, ciekawa odskocznia od rzeczywistosci ;-)


5 komentarzy:

  1. Moja Maja ma tildowego aniołka który strzeże Jej pokoju. Mi szalenie się podobają takie króliki:) Ciekawe czy bym podołała ręcznie:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Piekny ten królik,a raczej króliczka. Ja przy swojej pierwszej tildzie siedziałam pół dnia,to było prawdziwe wyzwanie ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetnie Sylwuś! :) Prawda, że fajna zabawa ? - można się bezkarnie poczuć jak mała dziewczynka i bawić do woli w przebieranki i ubieranki ;)
    Pozdrawiam ciepło i dziękuję za odwiedzinki :*

    OdpowiedzUsuń
  4. A ja nie na temat - Twój nowy baner jest CZADOWY! Sama zrobiłaś???

    OdpowiedzUsuń
  5. Uroczy,ja też uwielbiam szyć takie zabawki,pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń