Powstal tez organizator kuchenny na woreczki :
W oczekiwaniu na porod, ktory moze nastapic w kazdym czasie :-) upieklam jeszczce ciasteczka drozdzowe wg. przepisu mojej mamy. Odkad siegam pamiecia sa ta ciasteczka naszego dziecinstwa, czesto sie w domu u nas je robilo. Sa proste w pracy i za smaczne zeby dlugo przetrwaly na talerzu ;-)
Ponizej podaje przepis :
Potrzebne beda :
1|2 kg maki,
1|2 L mleka,
pol kostki drozdzy,
pol kostki margaryny,
cukier waniliowy,
1 lyzka cukru,
4 jablka kwasne
Mleko, cukier, drozdze, cukier waniliowy lekko podgrzewam i odstawiam niech troche podrosnie. Rozpuszczam margaryne, tylko nie gorace, bo sie zaparzy wlewam do drozdzy i razem wszystko wlewam do maki. Wyrabiam ciasto, jak bedzie za luzne to dodaje maki. Odstawic do wyrosniecia z dala od przeciagow, bo ciasto drozdzowe tego nie lubi na 1 godz. W tym czasie obieram jablka i dziele je male kawalki.
Po wyrosnieciu ciasto walkuje i dziele na male kwadraty :
Do srodka kazdego kwadratu wkladam jablko i tworze cos na ksztalt kwiatka lub sakiewki sadzajac na blasze do pieczenia :
Pieke w 180 stopniach ok.15-17 min, trzeba patrzec zeby sie nie spalily. Po wyjeciu lukruje je polewa z cukru pudru i soku cytrynowego.
Smacznego :-)
AAaaa, ja chcę te poduszki!!! Zakochałam się w nich totalnie!!!
OdpowiedzUsuńNo kurcze, poduszki ładnie się komponują... bardzo przytulną i świąteczną atmosferę wprowadzają :) Sweterkowe, milusie... super!
OdpowiedzUsuńJeden post a 'materialu' na 3! :) Niby jestem wlasnie po obiedzie, ale takie slodkosci od razu bym wciagnela :) I podobaja mi sie wszelkie twory z reniferami! Cudne!
OdpowiedzUsuńDziękuję za wizytę!Pozdrawiam serdecznie...papa
OdpowiedzUsuńmmm, jak smakowicie wyglądają te ciasteczka :)
OdpowiedzUsuńRenifer też niczego sobie, chyba też już powinna zacząć myśleć Świętach i może coś nowego wyskrobać:D
To jak nam znikniesz z bloga na jakiś czas to już będziemy wiedzieć ,że zostałaś mamą :))
OdpowiedzUsuńale te ciasteczka wygladają ,aż slinka cieknie ! A poducha super :)
Super recyclingowa poducha! ale narobiłaś mi smaku tymi ciasteczkami:). Ciasto drożdżowe to smak mojego dzieciństwa!
OdpowiedzUsuńOsz kurcze zaskoczyłaś mnie ta poduchą - ze sweterka :) No no nie wpadłabym na to :)
OdpowiedzUsuńA ciasteczka wyglądają obłędnie, przepis kopiuję i pewnie wypróbuję :)
Genialny pomysł z tą poduszką!!! Ślicznie wyszła. A ciasteczka wyglądają smakowicie :)
OdpowiedzUsuńhehe, u mnie też recykling i też mam podusię z reniferem:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
No właśnie a ja myślami z Tobą jestem trzymaj się dzielnie i będzie dobrze maleństwo już za chwilkę zobaczysz :)). Pozdrawiam :))
OdpowiedzUsuńSprytnie :) fajnie wyglądają razem.
OdpowiedzUsuń