Dlatego dzis chcialabym Was powitac przepysznym ciastem marchewkowym, przepis zaczerpnelam z bloga Liski : http://whiteplate.blogspot.com/2011/09/ciasto-marchewkowe-z-ananasem.html i obiecac, ze bede na biezaco pisac i komentowac Wasze wpisy.
Do ciasta marchewkowego podchodzilam jak przyslowiowy pies do jeza, a okazalo sie, ze nie potrzebnie! Ma rewelacyjny smak, aromat i na pewno bedzie czestym gosciem do popoludniowej kawy w moim domu.
W ogole oprocz szycia uwielbiam takze eksperymentowac w kuchni. Polecam jeszcze dwa inne ciekawe blogi, w ktorych dziewczyny nie tylko ciekawie pisza o podbojach kulinarnych, ale tez zamieszczaja piekne zdjecia swoich jedzeniowych prac : http://www.beawkuchni.com/ oraz http://mojewypieki.blox.pl/html.
Gdy zaczyna sie jesien, oprocz chodzenia do lasu i zbierania grzybow lubie takze tak jak wiewiorka robic zapasy z orzechow na zime. Dzieki uprzejmosci znajomych moge korzystac z takiego oto drzewa orzecha wloskiego, moj niestety bedzie wygladal tak dopiero za ...nascie lat :
Z tych orzechow zrobie pyszne ciasto orzechowe i zamieszcze kurs obrazkowy jak je zrobic :
A to maly Top Secret, juz niebawem okaze sie co z tego uszyje...
Ja też uwielbiam pichcić a dwa z trzech blogów podanych przez Ciebie znam chyba na PAMIĘĆ! :)))
OdpowiedzUsuńCiasta marchewkowego jeszcze nie próbowałam, ale kto wie? ;)
A w części "top-secret" dobrze widzę, że to filc jest? :))))
Ciekawe, co z tego filcu będzie:)
OdpowiedzUsuńSyndrom wicia gniazda, myślałam, że to taki żart, ale ostatnio koleżanka oświeciła mnie, że coś takiego naprawdę jest. Zatem korzystaj, wij gniazdo i szyj dla maluszka. Czy już coś powstało?
Pozdrawiam
Ciacho marchewkowe już kiedyś robiłam. Mąż nie lubi marchewki ale babka :P bardzo mu smakowała. Jak się dowiedział to się zdziwił :D bardzo dobre a twoje prezentuje się wprost wyśmienicie. orzechów u nas w tym roku sporo, szczególnie włoskich. Na święta będą, dziadek już suszy póki jest słonecznie. I też jestem bardzo ciekawa co będzie w tych filcu :>
OdpowiedzUsuńCiasto z marchewy super, orzechy mniam, a najważniejsze -cieplutkie pozdrowienia dla Małego Mieszkańca pod Twoim serduszkiem:) Ula
OdpowiedzUsuńCiasto marchewkowe jest super:) Osobiście uwielbiam je za lekki smak piernika, a nie trzeba się przy nim tak męczyć;)
OdpowiedzUsuńJeszcze nigdy nie jadłam ciasta marchewkowego ,wyglada bardzo ,ale to bardzo apetycznie :)
OdpowiedzUsuńciekawa jestem co będzie z tego filcu :)
pozdrawiam ciepło :)
Obstawiałabym kosmetyczke ale jesli to filc to typuje cos dla dzieci :)
OdpowiedzUsuńNie piekłam nigdy ciasta marchewkowego ale mnie do tego zachęciłaś :) Propo orzeszków tez je uwielbiam,a zaopatruje mnie w nie moja babcia. Myle się czy to filcowy materiał. Juz jestem ciekawa co z tego powstanie ;)
OdpowiedzUsuńRaz upiekłam ciasto marchewkowe, a potem nad nim godzinę beczałam, taki okropny zakalec mi wyszedł i syf ogólny :( Kris mi powiedział, że jak ktoś jest na tyle nieroztropny, żeby piec ciasto z marchewy, to powinien własnie takiej katastrofy się spodziewać :P
OdpowiedzUsuńZ filcu oczywiście zrobiłabym kwiatki :P
Ja zawsze z rezerwa podchodze do ciast marchewkowych, tutaj bowiem rodzinka przyzwyczajona jest do jednego przepisu (nie uzywam tluszczu a tylko mielone orzechy / migdaly) i tylko tego sie wszyscy domagaja ;) Ale wierze na slowo, ze pyszne! :)
OdpowiedzUsuńNie moge sie juz doczekac, co zrobisz z orzechow! Chciala bym miec choc jedno swoje drzewo...
Pozdrawiam serdecznie!
PS. I milo mi niezmiernie, ze polecasz mojego bloga rowniez innym :)
Dobra dobra - co z tym filcem?
OdpowiedzUsuńLongredthread z filcu juz cos powstalo, ale to jeszcze chwilke... ;-)
OdpowiedzUsuń