sobota, 22 października 2011

Moja pierwsza Tildowa kroliczka

Tildowy aniol juz za mna, chcialam jeszcze poeksperymentowac z Tildowym krolikiem i oto sa moje rezultaty :


Musze przyznac, ze fajnie sie szyje takie lale, przypominaja sie lata dziecinstwa, kiedy wymyslalo i szylo sie rozne ubranka dla lalek, ciekawa odskocznia od rzeczywistosci ;-)


czwartek, 20 października 2011

Czapko - kapelusz

W bardzo starej Burdzie, bo z 1996 roku znalazlam wykroj na super czapke lub jak kto woli kapelusz. Uszylam go z pozostalej flauszowej tkaniny z plaszcza, ktory uszyla dla mnie moja mama (bo ja taka zdolna to jeszcze nie jestem).



Czapka na glowie wyglada rewelacyjnie i super sie nosi, a oto ona :


Potrzebne mi na nia byla tylko 1,5 godziny czasu


Podczas szycia moj maz sie dopytywal, czy ja cos wiem na temat nadchodzacej zimy, czego on nie slyszal? Dowcipnis :-) Czapka na pewno mi sie przyda podczas spacerkow z naszym synkiem, nie straszny bedzie zaden wiatr...


Zastanawiam sie czy do czapki nie przydalby sie filcowy kwiat tak dla kontrastu, co o tym myslicie?
Musialabam tylko znalezc w necie jak taki kwiat wykonac.




poniedziałek, 17 października 2011

Zajac Poziomka

W oczekiwaniu na Malenstwo uszylam pierwsza jego maskotke. Miala byc mieciutka, nieduza i pozbawiona jakichkolwiek elementow, ktore dziecko mogloby nie chcacy polknac. Znalazlam taki idealny wykroj w Burdzie


Podczas szycia przypomnialo mi sie jak to ponad dwadziescia lat temu wracajac z kolonii kupilam maskotke dla mojej nowo narodzonej siostry Magdaleny, ktora dopiero mialam zobaczyc. Odbiegala zupelnie od standardow bezpieczenstwa, bo byl to duzy zajac, ktory zostal wypchany czyms twardym i na dodatek oczy i nos mial z tworzywa sztucznego. Taki zajac moze nie mogl "zabic", ale na pewno z perspektywy czasu nie byla to bezpieczna zabawka, za to ulubiona Madzi. Magdalena przez ten czas juz wyrosla i ma inne zabawki : zapraszam na jej nowo powstajacego bloga http://mvonlonski.blogspot.com/

Pierwsza zabawka dla naszego brzdaca tez bedzie sie nazywala zajac Poziomka


piątek, 14 października 2011

Woreczki na...

Wlasnorecznie uszyte woreczki moga byc przydatne na rozne rzeczy, u mnie tym czasem swietnie sie spelnily do przechowywania tegorocznych orzechow wloskich :


Zostaly wykonane z lnu i wraz z zawartoscia beda fajnym upominkiem przedswiatecznym dla moich najblizszych :


Z powodu braku slonca orzechy susze na trzystopniowej suszarce :


a potem pakuje takze do bawelnianych woreczkow :


Te w bawelnianych woreczkach pozostana u mnie i bede z nich korzystala przez cala zime, miedzy innymi do pysznego ciasta orzechowego, ktore zawsze wszystkim wychodzi smacznie i przepis podaje ponizej :


ORZECHOWIEC :

KREM :

1 lyzka maki ziemniaczanej,
1 lyzka maki pszennej,
1 szklanka mleka,
1 szklanka cukru.

Ze wszystkich skladnikow przygotowac budyn. Do wystudzonej masy budyniowej dodac 1 kostke masla i ubic na krem.

CIASTO :

1|2 kg maki pszennej,
2 jajka,
2 lyzeczki sody,
2 lyzki miodu,
1 kostka margaryny,
1|2 szklanki cukru,
3 lyzki mleka.

Ze skladnikow zagniesc ciasto i podzielic na 2 czesci. Jedna z nich rozwalkowana ulozyc na blaszce i piec 15 min w 180 stopniach (wczesniej rozgrzac piekarnik).

MASA ORZECHOWA :

1|2 kostki margaryny,
1|2 szklanki cukru,
2 lyzki miodu,
300 dkg rozdrobionych orzechow wloskich.

Wszystkie skladniki polaczyc i gotowac przez 3 minuty. Gdy masa jest przygotowana - rozlozyc ja na drugiej czesci rozwalkowanego ciasta w formie i piec 15 min. Przygotowany wczesniej krem rozlozyc na upieczonym i wystudzonym placku bez orzechow i przykryc plackiem z orzechami.

SMACZNEGO!!!








środa, 12 października 2011

Podkladki sniadaniowe

Mialam spory kawalek krepy satynowej w kolorze czerwonym i mniejszy w kolorze czarnym. Lezal u mnie juz jakis czas i nagle mnie olsnilo, ze mozna z tych kawalkow stworzyc podkladki sniadaniowe pod talerz, ktore prezentuje nizej :





piątek, 7 października 2011

Szlafrok

Wlasnie skonczylam, jest jeszcze goracy szlafrok dla mojej siostry Magdaleny. Jakis czas temu obiecany, a teraz wykonany :




Taki szlafrok, latwo i szybko sie szyje. Ja wykonalam go w jedno popoludnie. Wykroj pochodzi z Burdy nr 12|2005 :